Zakupy: rajstopy itepe

+ No comment yet

Pora na coś z mody, czyli moje zakupy plus krótki opis wrażeń. Zakupu dokonałam już w zeszłym roku w internecie (bliskatobie.pl). Mimo to niestety nie mam jeszcze zdjęć wszystkich produktów jak prezentują się na mnie. Póki co to największy jednorazowy zakup tego typu. W ramach eksperymentu dobrałam też grubsze rajstopy kryjące (wcześniej miałam do 20 den).

  • Rajstopy Fiore Miguela 40 den Kolor: black Cena: 14,10zł

    Ciekawe, bo z wyglądu imitują pończochy. Milutkie, podobają mi się. Fajnie wyglądają do małej czarnej na przykład.

  • Rajstopy Marilyn Erotic Vita Bassa 30 den Kolor: nero - czarny Cena: 14,00zł

    Dobrej jakości, miłe w dotyku, fajnie się prezentują. Idealne na elegancką randkę (o ile nie wybierzemy pończoch), która może się różnie zakończyć... ;)

  • Rajstopy Fiore Paula 40 den Kolor: tan Cena: 8,50zł

    Rajstopy w klorze cielistym. Moje pierwsze takie. Niestety trochę nietrafiony odcień (mógłby być jaśniejszy).

  • Rajstopy Gabriella Micro Satine 50 den Kolor: smoky - grafit Cena: 16,70zł

    Gray stockings

    Chciałam potestować modowe zestawienia z jakimiś kolorowymi rajstopami. Padło na szare. Rajtki bardzo fajne w dotyku. Mają też taki właśnie satynowy połysk. Bardzo je lubię.

  • Pończochy Fiore Jovitta 20 den Kolor: black Cena: 8,50zł

    Na koniec dorzuciłam pończochy. Trochę z musu, bo te, które miałam dotychczas już się zniszczyły. W sumie najmniej udany zakup. Zwykłe pończochy do pasa (nie lubię samonośnych). W dotyku na mojej nodze takie sobie. Poprzednie były jednak ładniejsze (miały szeroką ozdobną koronkę) i były lepszej jakości (ale też dwa razy droższe).

Autoportret

+ No comment yet

No jakoś udało mi się uporać z tekstem opisującym w skrócie mnie i to miejsce. Wielokrotnie do tego podchodziłam, ale ciężko jest streścić siebie w kilku słowach. A bez tego jakoś nie potrafiłam zabrać się za rozwój bloga. Teraz mam nadzieję będzie z górki.

Żeby nie było tu tak pusto zamieszczam swoją najnowszą pracę:

To trochę przypadkowy skutek bawienia się różnymi efektami w programie graficznym. Nawet swojego zdjęcia specjalnie nie wybierałam. Szybka robótka a wyszło nadspodziewanie ciekawie.