Moulin Rouge

+ No comment yet

Autor zdjęcia micadew

Nie widzę siebie w roli drag qeen na scenie. Absolutnie. Nigdy, nawet w fantazjach. Ale jedno ostatnio wpadło mi do głowy. Nie pamiętam nawet dlaczego to.

Gdybym osiągnęła odpowiednią sprawność fizyczną (abstrakcja, ha ha) i gdybym miała co najmniej kilka koleżanek do wspólnego występu (abstrakcja do kwadratu)... Tak, to kankana mogłabym zatańczyć przed publicznością.

Mój styl - coś się nie zmieniło

+ No comment yet

Ostatnio pisałam o tym jak zmieniał się mój styl. Jedna rzecz jednak pozostała niezmienna.

Nie zmieniło się mianowicie to, że szpilki. Szpilki to absolutne must have. Do każdego stroju. Bez nich czuję się taka... no niekompletna.

Od czasu, gdy pierwszy raz założyłam buty na obcasie, oszalałam... jeszcze bardziej. Nie tylko, że fajnie wyglądają, co rzecz jasna mogłam stwierdzić już dawno. Odkąd pamiętam kobiece szpileczki były moim marzeniem. Niespełnionym do niedawna. Gdy założyłam te buciki pokochałam to uczucie i ten widok jak moje stópki się w nich układają. Przede wszystkim fantastycznie się czuję na obcasach. Uwielbiam tak chodzić, słuchać ich stuku na podłodze. Mogę tak nawet kilka godzin, bez znużenia.

Najbardziej kręcą mnie sandałki i kozaki z jak najwyższą cholewką. Byle obcas był 6-10 cm.